W grupie zawsze raźniej


W grupie nie tylko raźniej, ale i bezpieczniej. Na nic nie przydał się mroczny bałwan Evrona. Może na początku wystraszył niejedną, mała pandę z Panfu. Później, kiedy oswoiliśmy się z jego obecnością na zamkowym dziedzińcu, to już nie był taki groźny. W jego stronę leciały celne śnieżki i niemiłe słowa.
Odwzajemniał się zamrażając nas na kość. A do tego ten szyderczy śmiech, który niósł się w zamkowych murach.
Ale pandy to nie tchórze, a do tego mają swoją wróżkę Kamarię i Profesora Bookworma. Szczególnie nasz Profesorek zasłużył na pochwałę. Jego wynalazek zabezpieczył nas przed zamrożeniem. Teraz mogliśmy pozwolić sobie na więcej swobody w starciu z "zimnym" wysłannikiem wodza bitterlandczyków.
Kiedy pojawił się pomysł z suszakami, to już było pewne zwycięstwo. No może, tak trochę później.
Jak zwykle, do sukcesu przyczyniła się gra w jednej drużynie. Solidarna praca zespołowa zamieniła groźnego śniegowego potwora w kałużę brudnej wody. 



Jeśli byśmy robili to w pojedynkę, to mogę się założyć, że trwałoby to do Wiosny.
A tak, to mamy załatwionego kolejnego łobuza. Zły bałwan okazał się kolejnym niewypałem Evrona.
Ale niech to nas nie zniechęci do bałwanków. Śniegowa postać zawsze była i będzie miłym elementem zimowej zabawy. Korzystajmy ze śniegu i lepmy swoje  bałwanki:)  

W grupie też raźniej na moim blogu. Jak widzicie mam nowych współpracowników. 
Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało. Zachęcam Was do czytania naszych postów i komentowania.

Kapi1000 :)

1 komentarze:

 

Kapi1000 w Krainie Panfu © 2020 | Przeróbka szablonu wykonana przez Adika