Hej Pandy
Dziś rano spojrzałem na termometr 12 stopni, czyli ubieram ciepły sweterek. Przydaje się ten nowy termometr. Kiedy już się ubrałem w sweterek przypomniałem sobie, że muszę iść do Profesora Bookworma do jaskini, a tam jest zawsze chłodno. Założę jeszcze kamizelkę. No to wyruszyłem w drogę i po chwili byłem już u Profesora w jego Laboratorium.
No to świetnie Profesorze
- zawołałem.

Pewno Profesor próbował czy papryczki są już dobre do potraw. Współczuję mu, bo pewno poparzył sobie język.

Podziękowałem i szybko pobiegłem do Bruna, który już kręcił się po swojej restauracji.
- zawołałem.

Pewno Profesor próbował czy papryczki są już dobre do potraw. Współczuję mu, bo pewno poparzył sobie język.

Podziękowałem i szybko pobiegłem do Bruna, który już kręcił się po swojej restauracji.

No cóż, muszę być cierpliwy. Ale jeśli mogę to poproszę jakieś małe co nieco na śniadanko.
Narazie Pandy. Smacznego :)
Ale zaraz, co to??? No właśnie, co to?
Kiedy zjadłem małe śniadanko zobaczyłem na sąsiednim stoliku dziwną rzecz.
Czy to może szklana czapka??? :)
A może zwykłe przykrycie na ser czy świeże ciastka. Muszę podejrzeć, co tam jest.
Zostaw to! - zawołał Bruno i przepędził mnie ścierką z Restauracji.
Ciekawe, co to za tajemnica- myślałem wracając do chatki na drzewie. Ciągle jakieś tajemnice.
Ale lubimy chyba te tajemnice, no nie?
Byee
Super Blog mogę poznać autora tego blaga bardzo mi pomógł w tej misji Pokopecsy
OdpowiedzUsuń