
Kiedy się udało, to mogłem zabrać różdżkę i wyruszyć na poszukiwanie kruciowego psikusa.
Na Basenie dzięki magicznym okularom szybko wypatrzyłem mały lampionik zamieniony w kamień. Lepiej szybko go odczarować, bo jeszcze komuś na głowę spadnie.
Kiedy wszystko wróciło do normy mogłem pójść do chatki i nacieszyć się nowym sprzętem Hi-Fi.
Całkiem dobrze się prezentuje i nieźle gra.
Puściłem sobie ulubiona płytę i siedząc w fotelu słuchałem muzyczkę.
Miły dzień się zapowiada.
Ale niestety jutro znów Krucio coś zaczaruje i znów będziemy mieli kolejne zadanie na Panfu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz