Do łezki łezka


Dziwnym zrządzeniem losu w naszym Jeziorku pojawił się wielgachny
błękitny wieloryb. Prawdopodobnie coś go spłoszyło i wpłynął do rzeczki
wypływającej z Jeziora Woobysiów. Jak wszyscy wiecie jeziorko jest
zbiornikiem słodkiej wody. Niestety wieloryb musi mieć słona wodę.
Pojawił się problem, ale pandy słyną z rozwiązywania problemów.
Nasze łzy zawierają sól potrzebna do przeżycia sympatycznego ssaka.
Kolejny raz potrzeba zespołowej pracy pand, a dokładnie wspólnego
płakania. 


Nasze wspólne łkanie przyniosło oczekiwany skutek.
Błękitny wieloryb poczuł się od razu lepiej. Myśl, że każdy by się lepiej
poczuł w gronie takich zatroskanych pand. Kolejny raz pokazaliśmy, na co nas
stać. Ale to na razie wszystko, co mogliśmy zrobić.
Teraz musimy przeczekać do następnej środy. Wtedy według Mr. Curleya
zaczniemy kolejny etap uratowania wieloryba z opresji. No to musimy poczekać.
Ale w nagrodę za przelane łzy dostajemy wieloryba fontannę.


To całkiem udana
rzeźba naszego nowego gościa.

Kapi1000 :)

PS. Do łezki łezka to tytuł piosenki Maryli Rodowicz ...tak mi się skojarzył z naszym płakaniem do Jeziorka :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Kapi1000 w Krainie Panfu © 2020 | Przeróbka szablonu wykonana przez Adika