Czerwone noski lekarstwem na smutki i troski:)

Właśnie przed chwilą odebrałem z Maszyny Niespodzianek swój nosek clowna.
Długo się nie zastanawiałem i szybko założyłem go na swój nos. Wokół zrobiło się jakby weselej.
Kiedy spojrzałem w lusterko to nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu. Moje zwierzaki też zaczęły się chichotać i robić wesołe miny.
Postanowiłem wyjść na spacer po Panfu. Po drodze mój czerwony nosek wzbudzał radość i prowokował inne pandy do żartów i śmiechu.
Miał też właściwość zarażanie innych. Ale nie katarem :)
Zarażał ich śmiechem i radością.
Już po chwili spotkałem kolejnych "czerwononosych" obywateli Panfu. Zewsząd było słychać wesołe okrzyki i wybuchy śmiechu.
Zapowiada się piękny dzień na Panfu.
A co to będzie, kiedy zagości u nas oczekiwany Cyrk.
Kiedy armia "czerwononosych" pand zasiądzie na widowni i zacznie się gromko śmiać z cyrkowych popisów.
Chyba nie będzie szczęśliwszej krainy od naszego kochanego Panfu.

Jeśli nie macie jeszcze noska clowna to nie czekajcie. Maszyna Niespodzianek rozdaje dziś wszystkim małe paczuszki.
Dołączcie do "armii czerwononosych" ambasadorów dobrej zabawy i humoru.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Kapi1000 w Krainie Panfu © 2020 | Przeróbka szablonu wykonana przez Adika