Szykujcie się na wielkie żarcie. Wcale nie żartuję. W najnowszej kolekcji mebli z Panfu pojawiła się czekoladowa propozycja dla łasuchów. Przedstawiona jest jak zwykle w niemieckim Dzienniku Maxa i Elli.
Czy czujecie ten zapach i ten smak. Jeśli jeszcze nie to zapraszam do zapoznania się z czeko -meblami.
Mamy tu wielkie łóżko, wygodny fotel, sporawy stolik i wygodny podnóżek.
Ciekawe czemu nie ma podbrzuszka:)
Pewno by się przydała po większym obżarstwie
Jeśli te meble są z prawdziwej czekolady to ...koniec świata :)
Już widzę wzdęte pandy leżące na resztkach obgryzionych mebli i oblizujące czekoladę z palców.
Jeśli to imitacja to świetny pomysł.
Pomysł pochodzi prawdopodobnie od belgijskiego fana Panfu.
Zaprojektował kolekcję ubrań i możliwe, że i te meble również są jego autorstwa.
Takie meble mógł wymyślić tylko Belg. Belgowie słyną z umiłowania wyrobów czekoladowych. Bruksela (stolica Belgii) wcale nie słynie z brukselek, tylko jest zwana Czekoladowym Miastem.
Przeciętny Belg zjada 8 kilogramów czekolady rocznie. Oczywiście dzieciaki podbijają statystyki :)
Tyle na dziś moi drodzy. Chyba szybko sprawdzę czy to prawdziwa czekolada.
0 komentarze:
Prześlij komentarz